poniedziałek, 15 września 2014

Ile razy już umarłeś ?

Można by rzec cóż co to za pytanie? 
Każdy przecież umiera tylko raz bo jak można umrzeć kilka razy?
Uwierz można...
Z każdym dniem umieram coraz bardziej i co dzień dochodzą nowe rzeczy które mnie zabijają
lub sprawiają że rodzę się na nowo.
UMIERAĆ A ZARAZEM RODZIĆ SIĘ ? CZY TO MA JAKIŚ SENS?

Tak to ma sens co dzień umieram coraz bardziej z miłości do tego jedynego!
Dzięki temu rodzi się we mnie coś nowego.. coś innego
  Dwa dni temu była nasza rocznica.
To był nasz dzień w którym czułam się wyjątkowo, czułam że ten dzień jest wyjątkowy
czułam coś.. coś nowego!
Sprawiłeś mi niezwykłą niespodziankę zabrałeś mnie na film na który tak strasznie chciałam iść
zabrałeś tam kieliszki i wino..
Myślę że to nie my wybieramy osobę którą kochamy,
nie mamy na to żadnego wpływu, po prostu ją kochamy.

Mamy siebie damy radę - OBIECUJĘ 

piątek, 21 lutego 2014

3.

Czy mogła bym prosić o bilet do Twojego serca?


Czasami mam wrażenie, że jestem nikomu nie potrzebnym.. 'czymś'?
Tak chyba mogę to tak nazwać.Pamiętasz o mnie tylko kiedy coś akurat potrzebujesz?
Ej kotku ja właśnie staje się coraz silniejsza i mimo tego że przez pryzmat życia widać jak bym słabła..
To właśnie to daje mi siłę! Ironia nie sądzisz ?
Siedzę dziś w domu mamy piątek mój kalendarz dobrych myśli każe mi się uśmiechnąć
a ja sama się ranię i siedzę z rozmazanymi oczyma. Mam straszny bałagan, nieład i to nie tylko w pokoju ale także w głowie. Każdy się mną bawi a ja głupia jestem na każde zawołanie.
Czuję że wszyscy dokoła na mnie patrzą czuję się sama..
Całkiem sama..

środa, 12 lutego 2014

2.

NOTHING

Wszystko wokół mnie wiruje...
Codzienna gonitwa myśli ...

Czuję pustkę ale przecież Ty jesteś nadal nic się nie zmieniło. 
NIC?
Czyżby na pewno? Nie wydaje mi się straciłam moją baterie moją energie, nadzieje.
Straciłam kogoś jedynego kogoś niezwykłego.Byłaś a w zasadzie nadal jesteś jak siostra mimo że nadal ze sobą rozmawiamy to za każdym razem sprawia mi to ogromny ból. Chodź co by się dziwić mamy tyle wspomnień tyle lat przeżytych razem, wspólnych upadków ale i zwycięstw.
A teraz pozostała tylko pustka...
Milczysz i ja też Milczę i to milczenie mnie zabija, tak powoli każda cząstka mnie zostaje opętana poczuciem samotności i wymiera, staje się niczym. Jak można być tak blisko siebie a zarazem tak daleko?
Chyba zrozumiałam dlaczego nie radzę sobie z życiem przecież to ty byłaś motywacją dawałaś nadzieje byłaś ze mną w każdy dzień mimo że się nie widziałyśmy.
Niewielu ludzi może powiedzieć że ma prawdziwego przyjaciela,
przyjaciel to osoba która pozostaje bez względu na okoliczności, nawet wtedy kiedy wszyscy odchodzą.
Przyjaciela nie musimy codziennie widywać ale świadomość że jest daję motywację do działania i pomaga żyć.Więc jak mam żyć ?

piątek, 31 stycznia 2014

1.




Na zawsze...

Ale ile to jest? Co oznacza tak naprawdę nieskończoność ?
Dzień ? Rok? ? Życie ?
Czy po śmierci kończy się ta nieskończoność ?

Od pewnego czasu dręczy mnie to pytanie i kłócąc się sama ze sobą nie dochodzę do żadnego rozsądnego wyjaśnienia.Ale przecież słowa 'Zostań Wiecznie' wydają się tak oczywiste.
...
Pamiętam tamten dzień jak gdyby  stał by się wczoraj, chodź poranek nie wróżył nic dobrego.Wstałam z ogromną niechęcią jednak gdy spojrzałam na zegarek zaczęłam biegać od łazienki do pokoju z pokoju do łazienki.
Za niedługo przecież miałam pociąg do Ciebie a przecież chciałam być w Twoich oczach  najpiękniejsza.
Chciałam być ideałem chodź sama nie wierzę że istnieją ideały poza jednym..
Po za jednym najbardziej idealnym człowiekiem do którego właśnie jechałam.Siedząc w pociągu denerwowałam się jak gdybym wiedziała że coś się dziś wydarzy mimo że miało być to normalne spotkanie jak każde inne. Byłeś przecież moim przyjacielem bardzo bliskim przyjacielem..
Ale musiałam popełnić ten błąd i się w Tobie zakochać jednak Ty nic nie wiedziałeś i postanowiłam że tak zostanie.. Stałam na peronie zagubiona tak jak bym była w tym miejscu pierwszy raz i wszystko było by mi kompletnie obce. Jednak ujrzałam Cię i szybko przyklejając uśmiech przytuliłam Cię bez dłuższego zastanowienia.Zabrałeś mnie do siebie, graliśmy wtedy na konsoli strasznie starałeś się by mi niczego nie brakowało.Chodź śmiałam się to miałam ogromną ochotę zacząć płakać a dokładniej wyć..
Nie mogłam zrozumieć jak mogę być tak blisko niego a zarazem tak daleko.
Wieczorem kiedy musiałam wracać było strasznie ciemno odprowadziłeś mnie na dworzec w pewnym momencie złapałeś mnie za rękę.Byłam zmieszana jednak zaraz doszłam do wniosku że mówiłam że się boję i chciałeś bym czuła się pewniej.Kiedy jednak miałam wejść do pociągu i zamknąć za sobą drzwi Ty złapałeś mnie przyciągnąłeś do siebie i pocałowałeś mnie.. gwizdek konduktora i musiałam już jechać.
Zdążyłam powiedzieć Ci tylko 'Zostań już na zawsze'